Kot brytyjski jest jedną z najstarszych europejskich ras. W przeciwieństwie do innych ras, których historia opiera się często na mitach i legendach, pochodzenie kota brytyjskiego jest dość dobrze udokumentowane. Przodkowie tych kotów przywiezieni zostali do Europy z Egiptu. Rzymianie upodobali je sobie szczególnie, a to za ich wspaniałe umiejętności łowieckie, które okazały się bardzo pomocne w ochronie zapasów żywności przed szkodnikami. Podobnie fakt, że niektórzy cesarze, w tym August (63pne-14ne), byli wielkimi wielbicielami kotów, poważnie umocnił ich pozycję w ówczesnym świecie.

Razem z legionami rzymskimi, maszerującymi poprzez Europę, wędrowały i koty, zabierane przez legionistów do pilnowania zapasów żywności przed szkodnikami. Nie wiemy dokładnie, kiedy przodkowie kota brytyjskiego przybyli na Wyspy, ale najprawdopodobniej było to po 2 wieku naszej ery, kiedy rzymska kolonizacja w Brytanii była już ustanowiona.

Przez kilkaset lat po wprowadzeniu kota do Europy, jedynym czynnikiem mającym wpływ na jego kształt była natura. Na farmach, w gospodarstwach, w wioskach i dużych miastach, kot zajmował się swoim głównym zadaniem, jakim było trzebienie gryzoni, podobnie jak to robił na ziemi Faraonów. Większość kotów prowadziła półdziki tryb życia, podobnie zresztą jak wiele z nich żyje również i dziś. Niektóre jednak stały się rozpieszczanymi członkami rodzin, zarówno tych biednych, jak i bogatych.

Podejście do kotów nie zawsze jednak było tak przychylne. W średniowieczu były one często prześladowane, jako istoty mające konszachty z diabłem. Sytuacja kotów poprawiła się na dobre dopiero od XVII wieku, i od tamtej pory popularność tych zwierząt stale rosła.

W XIX wieku w Wielkiej Brytanii coraz większe było zainteresowanie uporządkowaniem sytuacji hodowanych zwierząt, stąd rosnąca liczba stowarzyszań i klubów, zajmujących się hodowaniem, prezentacją i popularyzacją wszelkich hodowanych przez człowieka zwierząt. W połowie XIX wieku obserwujemy już dobrze ugruntowane w tradycji pokazy koni, psów czy bydła. Swoją przygodę z wystawami rozpoczynał drób. Jednym z najbardziej uznanych sędziów tamtych czasów był Harrison Weir, który był równocześnie wielkim miłośnikiem kotów. To on zorganizował pierwszą wystawę kotów, na której pojawiły się oczywiście brytyjczyki. Wystawa odbyła się 13 lipca 1871 roku, w Crystal Palace w Londynie. Okazała się tak wielkim sukcesem, że chwilami ludzie nie mogli dostać się do środka. Sam Weir również pokazał na tej wystawie swojego kota - była nim 14-letnia niebieska pręgowana brytyjka.

W następnych latach zorganizowano kolejne wystawy, a w 1887 roku w Wielkiej Brytanii powstał Tha National Cat Club. Koty brytyjskie zdążyły już zdobyć ogromną popularność do tego czasu, i doskonale radziły sobie na wystawach. Były chętnie kupowane przez ludzi z innych krajów. W ciągu następnych lat ta popularność jednak spadła - kot brytyjski wyglądał zbyt swojsko, jak zwykły domowy kot zwinięty w kłębek przy kominku. Ogromną popularnością zaczęły cieszyć się rasy wyglądające bardziej egzotycznie, i koty brytyjskie zaczęły być wypierane przez angory, persy, czy koty syjamskie. Koty perskie były po pewnym czasie najbardziej pożądanymi w domach.

Harrison Weir wycofał się z działalności na rzecz kociego świata w roku 1902, i trochę był rozczarowany kierunkiem, w jakim podążał rozwój felinologii. Nie podobało mu się, że tak wielką popularnością cieszą się rasy długowłose, a jego ukochane, krótkowłose brytyjczyki są niedoceniane. Nie podobały mu się również zmiany w standardzie rasy - uważał, że hodowcy zbytnio skracają nogi brytyjczykom. Za ten trend obwiniał sędziów - i na pewno miał sporo racji, bo to właśnie na wystawach stabilizuje się standard każdej rasy.

Na początku XX wieku hodowcy poszczególnych ras zaczęli zawiązywać kluby poświęcone danej rasie, i tak w 1901 roku powstały The Blue Persian Cat Society i The Siamese Cat Club. W tym samym roku powstał klub poświęcony kotom krótkowłosym, The Short-haired Cat Society. Nie koncentrował się on jedynie na rasie brytyjskiej, ale skupiał w sobie hodowców różnych krótkowłosych ras. Do dziś jest to jeden z najważniejszych klubów na Wyspach Brytyjskich.

Pierwsza Wojna Światowa spowodowała stagnację w hodowli ogólnie, ale koty brytyjskie dotknęła chyba najbardziej. Pod koniec wojny nie było już prawie czystych linii hodowlanych, w związku z czym hodowcy zaczęli wprowadzać koty domowe do swoich programów. Skutkiem tego była pewna utrata jakości w porównaniu z kotami sprzed wojny. Inni hodowcy, walcząc o zachowanie jakości kotów, utrzymanie gęstości futra i zachowanie charakterystycznej, krępej budowy, krzyżowali swoje koty z innymi rasami, głównie z persami. Skutki tych krzyżówek odczuwamy do dziś, borykając się z bardzo niestabilnym włosem. Druga Wojna Światowa przyniosła równie poważne załamanie w hodowli kota brytyjskiego, powodując niemal całkowite zniszczenie dopiero co wypracowanych z tak wielkim trudem linii. I ponownie, jak przed laty, hodowcy zmuszeni zostali do zasilenia hodowli kotami domowymi, persami, francuskimi chartreux czy rosyjskimi niebieskimi w celu odbudowania rasy. Wszystkie te zawirowania historii sprawiają, że dzisiejsze brytyjczyki są ciągle jeszcze bardzo niestabilną rasą, co szczególnie dobrze widać na wystawach, i obok przysadzistych, krępych kotów zobaczyć możemy smuklejsze i bardziej długonogie, przypominające np. francuskie chartreux. Szczególnie trudno uzyskać dobrą, typową budowę lub zachować jakość włosa w rzadszych odmianach barwnych, które z racji swojej krótkiej historii nie są jeszcze tak dobrze ustabilizowane genetycznie, jak odmiany niebieskie czy liliowe. Kolorem do dziś głównie kojarzonym z rasą brytyjską jest niebieski, chociaż obecnie koty brytyjskie dostępne są we wszystkich właściwie odmianach barwnych. Przyszłość tej rasy wydaje się być bardzo obiecująca, ponieważ są to koty bardzo lubiane, co sprawia, że liczba hodowli kotów brytyjskich stale i szybko rośnie.

 

© Dorota Szadurska, hodowla kotów brytyjskich Agilis Cattus*PL